Odwiedziwszy jakoś tak tydzień czasu temu swój ulubiony sklep zabawkarski (Castorama) wyposażyłem się w pęczek różnej średnicy podpórek do kwiatów, a jako że ogrodnikiem nie jestem – zużytkowałem je nieco inaczej.
Zeszłoweekendowe testy praktyczne wstępnie obrobionych ździebełek (bo bambus to przecież taka bardziej wyrośnięta trawa, prawda?) pozwoliły mi wyselekcjonować kilka do dalszego majsterkowania.
I tak powstał zestaw dwóch trzcinek i jednego kijka, które wyposażyłem w uchwyty przeciwpoślizgowe z cienkiego sznurka, a jedną z trzcinek potraktowałem koszulką termokurczliwą na dokładkę, efekty na zdjęciach.
„czarna różdżka” ma dwa chwyty – jeden zapewnia większą siłę, a drugi większą precyzję – ot zasada dźwigni
klasyczna trzcinka – średnicy ciut poniżej 1 cm
a „patyczek” jest dość krótki jak na trzcinkę, powiedzmy że to taka dość precyzyjna cienka pałka
ostatnie zdjęcia prezentują wykonanie końcówek…
…i chwytów